Tak, wiem...
Zaniedbałam bloga ostatnio. Jak i wszystko inne.
Nie wiem czy potrafię, nie wiem czy jeszcze czegokolwiek chce.
Dziś będzie typowo babsko.
Bo istnieje ogólnie takie głupie uczucie, kiedy widzisz tą zieloną kropkę, oznaczającą aktywność po prawej stronie. Myślisz: "Napisz, napisz, napisz." A kropka po kilku minutach znowu znika w otchłani internetu.
Wpisujesz w polu wiadomości te proste dwa słowa: "Kocham cię". A potem wciskasz jak najmocniej backspace. Choć tak trochę w środku, chcesz by przypadkowo nacisnąć enter.
A potem patrzysz w lustro lub w jakiekolwiek swoje odbicie i chce ci się rzygać.
Uciekasz od tego jak najdalej.
Starasz się zapomnieć... Przestać tworzyć sceny w głowie, gdzie on mógłby siedzieć obok ciebie. Mógłby coś mówić, śmiać się, oglądać serial, płakać na filmie, iść przez miasto za rękę, zatańczyć, popchnąć, pomarudzić, zaskoczyć cię i przytulić.
Masa sytuacji, które MOGŁYBY się stać.
Ale....
No właśnie.
Nie jestem fanką pisania, aż o "takich uczuciach", więc nie ma się spodziewać, że będzie coś więcej.
Chociaż patrząc z drugiej strony, to jaka nastolatka nie zaznała czegoś podobnego ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dawaj dawaj ;D zmotywuj mnie do pisania dalszych wypocin ;))