No także, ten tego...
Wyszłam z wprawy w opisywaniu tego co czuję, częściej zdarza mi się rozmawiać z ludźmi, a nie z komputerem i nieskończoną przestrzenią w internecie. Sądzę, że mogę uznać to za duży postęp. Jednakże znalazły się wady bycia otwartym wśród ludzi (nie licząc tych oczywistych), kompletnie zapomniałam jak dobrze jest czasem usiąść, dać ponieść się myślą i starać się nadążyć, je wszystkie zapisać. Czas się...
O znowu zgubiłam słowo! Nie cierpiałam zawsze tych momentów, często gubię jakąś nazwę, taką trywialną jak teraz, ponieważ miałam ochotę napisać "uaktywnić". No.. czy coś w tym stylu.
Śmierdzę jak pies, przyznam się. Niedawno skończyłam dwugodzinne ćwiczenia i czuję się jak zdechły dzik. Dobra, muszę się ogarnąć i wykąpać.
Więc jak tam u mnie życie? Co się ciekawego zmieniło?
Chyba niewiele. Wszystko się toczy swoim torem...
He, dopiero do mnie dotarło. "TORem!"
Przecież w końcu chodzę do TOR-u czyli Technikum Organizacji Reklamy. Taki tam klasowy JOKE.
Więc czy mam jakieś spostrzeżenia, którymi chciałabym się podzielić?
Wiele! Połowy nie pamiętam, do części nie potrafię znaleźć odpowiedniego kontekstu, albo czuję się za mało doinformowana (jeżeli chciałabym komentować politykę czy sprawy, które dzieją się na świecie). Ale coś tam wymyślę.
Obiecuję sobie, że zaczynam znowu pisać. W końcu punkt trzeba spełnić kolejny punkt z mojej listy "rzeczy do zrobienia przed osiemnastką" :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dawaj dawaj ;D zmotywuj mnie do pisania dalszych wypocin ;))